Tychy Falcons pokonali na wyjeździe Tytanów Lublin 34:12 i zostali nowym liderem PLFA I. Tyszanie przewodzą tabeli po czterech kolejkach, w których odnieśli trzy wygrane.
Obie ekipy do tej pory mierzyły się dwukrotnie. Raz wygrali Tytani (20:13), a raz górą i to po fenomenalnym meczu były Sokoły (42:0!). Teraz tyszanie również rozegrali bardzo dobre spotkanie.
Sokoły mecz rozpoczęły w bardzo dobrym stylu, a po zmyłkowej akcji Mateusz Błazik oddał piłkę Grzegorzowi Dominikowi, który zdobył pierwsze punkty. Kolejne punkty po akcjach biegowych zdobyli Błazik oraz Jakub Gołosz, a obie poparte były skutecznymi podwyższeniami za jeden Arkadiusza Kanickiego. Jeszcze przed przerwą Dominik ponownie popisał się długim biegiem i po 24 min. gry Sokoły prowadziły 28:0!
Po przerwie obraz gry całkowicie się odmienił, a przebudzili się gospodarze. Tyszanie wyraźnie byli uśpieni wysokim prowadzeniem, co wykorzystali Tytani zaliczając dwa przyłożenia, które jednak w swoim stylu rozdzielił Dominik. Sokoły w pełni zasłużenie wygrali 34:12.
– Zainaugurowaliśmy rozgrywki falstartem z AZS Silesia Rebels. Od tego czasu wygraliśmy trzy spotkania z rzędu. Wreszcie okupujemy to miejsce tabeli Grupy Południowej, które nas najbardziej interesuje. Na pewno nie popadamy w samozachwyt i wiemy nad czym pracować. Nie możemy sobie pozwolić sobie na utratę koncentracji, tak jak to miało miejsce w drugiej połowie, którą przecież Tytani wygrali – mówił po meczu Wojciech Grzybek, trener Tychy Falcons.
Teraz tyszan czeka trudny pojedynek z Kraków Kings, który będzie miał znaczący wpływ na układ tabeli. – Przed nami pojedynek z Królami, który może mieć kluczowe znaczenie dla układu tabeli naszej grupy. Wydaje się, że do play-off awansują dwa z zespołów z trójki: Rebels, Kings i Falcons. Ewentualna wygrana z zespołem z Małopolski za dwa tygodnie tak naprawdę pozwoli nam tytułować się liderem tabeli – dodał Grzybek.
Najlepszym zawodnikiem tego meczu był tyszanin Grzegorz Dominik, który zdobył trzy przyłożenia po akcjach biegowych. Bardzo dobrą partię rozegrała linia defensywna Falcons, która wprost „zaminowała” linię wznowienia akcji skutecznie eliminując lubelską grę dołem. Najlepiej na jej środku prezentował się Adrian Brudny.
Tytani Lublin – Tychy Falcons 12:34 (0:13, 0:15, 12:6, 0:0)
I kwarta
0:6 przyłożenie Grzegorza Dominika po 60-jardowej akcji biegowej
0:13 przyłożenie Mateusza Błazika po 7-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Arkadiusz Kanicki)
II kwarta
0:20 przyłożenie Jakuba Gołosza po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Arkadiusz Kanicki)
0:28 przyłożenie Grzegorza Dominika po 40-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Jakub Gołosz)
III kwarta
6:28 przyłożenie Sebastiana Żukowskiego po 15-jardowej akcji po podaniu Andrzeja Jakubca
6:34 przyłożenie Grzegorza Dominika po 50-jardowej akcji biegowej
12:34 przyłożenie Piotra Grabosia po 8-jardowej akcji po podaniu Andrzeja Jakubca
MVP meczu: Grzegorz Dominik (running back Tychy Falcons)