Ogrodnik Cielmice przerwał serię zwycięstw. Cielmiczanie w starciu z Czaplą Kryry tylko zremisowali 1:1, choć powinni zdecydowanie wygrać.

Zespół Grzegorza Chrząścika już w poprzedniej kolejce miał problemy z odniesieniem wygranej. Zadyszka utrzymała się do starcia z Czaplą..

Spotkanie gospodarze rozpoczęli słabo, nie potrafiąc wejść w swój rytm meczowy. Goście natomiast prezentowali się solidnie i stwarzali sobie okazje podbramkowe. Zawodziła jednak skuteczność. Gracze Ogrodnika się rozkręcali, ale swoje szanse zmarnowali Foltyn, Żołneczko i Stawicki.

ogrodnik

Po zmianie stron cielmiczanie przebudzili się i od początku narzucili swój styl gry. Przyniosło to efekt w postaci bramki. Klimas dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie Foltyn nie miał problemów z ulokowaniem jej w bramce. Zespół Chrząścika, który wciąż nie może pomóc zespołowi na boisku, poszedł za ciosem. Wydawało się, że drugi gol jest kwestią czasu, ale znowu nieskuteczni byli Żołneczko i Germanek. To się zemściło i goście wyprowadzając kontrę doprowadzili do wyrównania.

Czapla przerwała fantastyczną serię dziewięciu wygranych z rzędu Ogrodnika. Cielmiczanie jednak wciąż plasują się za plecami Sokoła Wola, który jednak powiększył przewagę do trzech oczek.

LKS Ogrodnik – Czapla Kryry 1:1 (0:0). Bramka: Foltyn.
Ogrodnik: Gąsior – Czyżo, Kałuża, Białas – Klimas (83. M. Germanek), Szojda, Foltyn (75. Patola), Biliński, Stawicki (46. A. Germanek) – Żołneczko, Pawłowicz.