Nie wyszedł debiut Witoldowi Zającowi, który zadebiutował w przegranym 1:5 meczu Pucharu Polski z Euromaster Chrobrym Głogów. Na parkiecie widoczna była różnica klas, jaka dzieli obie ekipy.

W meczu Halowego Pucharu Polski tyszanie mierzyli się z występującym w Futsal Ekstraklasie Euromaster Chrobrym Głogów. GKS dobrze rozpoczął, bo w słupek piłką trafił Samuel Jania. Po zespole gości widać było jednak obycie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

Głogowianie w 6. min. wyszli na prowadzenie, w ciągu kolejnych dwóch min. zdobyli jeszcze dwa gole. Dwa pierwsze padły po ładnych uderzeniach, trzeci natomiast po prostej stracie piłki przez Janie.

F4

W 12. min. Piotr Kubica huknął z rzutu wolnego, ale piłka ponowie trafiła w słupek. Po nieco ponad kwadransie gry Zbigniew Modrzik obronił przedłużony rzut karny, ale chwilę później był bezradny przy kombinacyjnej akcji gości.

W drugiej połowie tyszanie grali już lepiej. Goście wyraźnie spuścili z tonu w 26. min., kiedy to zdobyli piątego gola. W końcówce Bartłomiej Sitko przecinając podanie obrońcy ulokował piłkę w bramce głogowian. Na więcej jednak zabrakło czasu.

GKS Futsal Tychy – Euromaster Chrobry Głogów 1:5 (0:4). Bramka: B. Sitko.
GKS: Modrzik – Myszor, Jania, B. Sitko, Kubica – Wolak, Biernat, Pytel, Kołodziejczyk.