Piłkarze GKS Tychy przełamali wyjazdową niemoc w spotkaniu z Olimpią Zambrów. Tyszanie wygrali 2:1, ale prawdziwy test odbędą jutro w starciu z ROW 1964 Rybnik.
Trudno jednoznacznie ocenić formę podopiecznych Kamila Kieresia, bowiem w Zambrowie wygrali, ale.. nie mieli innego wyjścia. Zespół Olimpii nie był wymagającym rywalem, choć gdyby w pierwszych minutach zdobył gola różnie mogłyby się potoczyć losy meczu. Mecz z ROW 1964 Rybnik z całą pewnością będzie inny.
Rybniczanie po dwóch kolejkach zajmują szóstą pozycję z dorobkiem czterech punktów. ROW zremisował 1:1 w Zambrowie, a w drugiej serii gier pokonał przed własną publicznością 3:2 Legionovię Legionowo. GKS Tychy natomiast po porażce u siebie z Wisłą Puławy 0:2 na wyjeździe pokonał Olimpię 2:1.
Za tyszanami więc przemawia atut własnego boiska, za rybniczanami natomiast wyższe miejsce w tabeli i fakt, że nie przegrali jeszcze meczu. Dla podopiecznych Kamila Kieresia więc będzie to wymagający test, a chcąc walczyć o awans tyszanie przed własną publicznością muszą wygrywać wszystkie mecze. Jeden już przegrali, a więc można powiedzieć, że limit błędu został wyczerpany..
GKS Tychy – ROW 1964 Rybnik (sobota, 15.08., godz. 19:30).