Zawodnicy GKS Tychy fatalnie zagrali w drugim meczu w Sanoku i przegrali 1:7. O wyniku zadecydowała pierwsza tercja, po której Ciarko prowadziło 5:0.
Hokeiści GKS Tychy najgorzej jak tylko mogli rozpoczęli drugi pojedynek w Sanoku. Jeszcze gra dobrze się nie rozkręciła, a zawodnicy Ciarko PBS Bank KH Sanok prowadzili już dwoma golami. W pierwszej min. kontrę skutecznie wykończył Sinagla, a niespełna 60 sek. później Vozdecky idealnie trafił między parkanami Stefana Zigardego. Po stracie goli tyzanie ruszyli do odrabiania strat, a najlepszą okazję zmarnowali Witecki i Galant, którzy nie trafili w krążek przed pustą bramką gospodarzy. Okazja ta się zemściła w 8. min., a fatalnie w tej sytuacji interweniował Zigardy. Bramkarz GKS odbił krążek przed siebie, co bezlitośnie wykorzystał Vozdecky. Po kolejnych trzech min. Ciarko zdobyło czwartego gola, którego sędziowie nie uznali. Chwilę później jednak gospodarze dopięli swego i po raz czwarty pokonali Zigardego. Dominację sanoczanie udokumentowali jeszcze jednym golem, kończąc pierwszą część gry prowadząc 5:0.
Na drugą tercję w bramce GKS Tychy pojawił się Arkadiusz Sobecki, który zastąpił niepewnie interweniującego Zigardego. Tyszanie próbowali atakować, ale robili to bardzo nie poradnie, a kiedy znaleźli się w dobrej sytuacji to dobrze interweniował bramkarz Ciarko. Sobecki skapitulował po pięciu min. gry w sytuacji sam na sam. Wbrew pozorom zespół Jiriego Sejby nie załamał się i dążył do zdobycia chociaż honorowego gola. Byli jednak nieskuteczni. Wiele do życzenia pozostawiała również praca, którzy gubili się w swoich decyzjach oraz często przeszkadzali zawodnikom w grze. Na lodzie było dużo walki, a na ławkach kar obu zespołów praktycznie przez cały czas ktoś przebywał. Trzy min. przed końcem tercji bramkę dla tyszan zdobył Tomasz Malasiński.
W trzeciej tercji zawodnicy GKS Tychy ruszyli do odrabiania strat, jednak duża ilość kar im to uniemożliwiała. Brakowało również skuteczności, co było największym problemem tyszan. Zmarnowane szanse zemściły się w 48. min. kiedy to Sobecki skapitulował po strzale z dystansu. Wynik mógłby być wyższy, ale zawodnicy obu zespołów w końcówce gry byli nieskuteczni.
Ciarko PBS Bank KH Sanok po wygranej z GKS w czwartym meczu wyrównało stan rywalizacji na 2:2. Piąty pojedynek rozegrany zostanie w Tychach w najbliższy wtorek (01.04.) o godz. 18:30.
Ciarko PBS Bank KH Sanok – GKS Tychy 7:1 (5:0, 1:1, 1:0).
1:0 Petr Šinágl (Samson Mahbod – Martin Richter) 5 na 5 (00:28)
2:0 Martin Vozdecký (Bartłomiej Pociecha) 5 na 5 (01:35)
3:0 Martin Vozdecký (Martin Richter – Petr Šinágl) 5 na 4 (07:57)
4:0 Petr Šinágl (Samson Mahbod – Martin Richter) 4 na 3 (10:56)
5:0 Robert Kostecki (Marek Strzyżowski – Vojtěch Kloz) 5 na 5 (16:28)
6:0 Stanislav Hudec (Samson Mahbod) 5 na 5 (24:45)
6:1 Tomasz Malasiński (Łukasz Sokół) 5 na 4 (36:55)
7:1 Martin Vozdecký (Martin Richter – Petr Šinágl)5 na 3 (47:56)
GKS: Zigardy (21. Sobecki) – Hawlik, Sokół, Malasiński, Bagiński, Vitek – Mojzis, Wanacki, Łopuszki, Rzeszutko, Kolusz – Sulka, Kotlorz, Baranyk, Parzyszek, Steber – Gwiżdż, Sowa, Witecki, Galant, Piorun.