Hokeiści GKS Tychy ponownie musieli przełknąć gorycz porażki. Tyszanie przegrali wyjazdowy mecz z TatrySki Podhalem Nowy Targ 1:2.

Do Nowego Targu tyszanie jechali z nadzieją na całkowite zażegnanie złej passy meczów przeciwko Podhalu. Gospodarze jednak mieli więcej szczęścia i wygrali pojedynek.

GKS Tychy - TatrySki Podhale Nowy Targ

Pierwsza tercja nie przyniosła goli, choć okazji do ich zdobycia po obu stronach było sporo. Pierwszy gol padł dopiero po niespełna pół godz. gry. Wynik otworzył Jarosław Różański wykorzystując grę w przewadze swojego zespołu. Tyszanie nadal byli nieskuteczni przez co na przerwę zjeżdżali przegrywając.

W trzeciej partii gra była jeszcze ciekawsza, głównie za sprawą dążących do wyrównania podopiecznych Jiri Sejby. Gola jednak zdobyli gospodarze sześć min. po wznowieniu gry. Tyszanie kontakt złapali w 53. min., kiedy to bramkarza „Szarotek” pokonał Miroslav Zatko.

GKS Tychy - TatrySki Podhale Nowy Targ

Ostatecznie GKS Tychy musiał przełknąć gorycz porażki, choć przez większą część spotkania miał zdecydowaną przewagę. Pokazuje to m.in. liczba oddanych strzałów – 102 (!) przy zaledwie 48 gospodarzy. Tyszanie pozostali liderem PHL, ale mają już tylko punkt przewagi nad Comarch Cracovią.

TatrySki Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 2:1 (0:0, 1:0, 1:1).
1:0 Jarosław Różański – Jarkko Hattunen (28:50) 5/4
2:0 Filip Wielkiewicz – Artem Iossafov – Joni Haverinen (46:01)
2:1 Miroslav Zatko – Michał Kotlorz (52:46)

GKS Tychy: Zigardy (Kosowski) – Kubos, Ciura; Jeziorski, Komorski, Vitek – Zatko, Kotlorz; Bepierszcz, Semorad, Kogut – Pociecha, Kolarz; Witecki, Rzeszutko, Bagiński – Bryk, Gazda; Woźnica, Kristek, Kolusz.