Hokeiści GKS Tychy doznali pierwszej porażki w bieżącym sezonie. Tyszanie musieli wyższość Podhala Nowy Targ ulegając w nieszczęśliwych okolicznościach.
GKS Tychy prowadził z TatrySki Podhale Nowy Targ, by na dwie sek. przed końcem stracić gola przedłużającego spotkanie. Po nieco ponad godz. gry goście wykonywali rzut karny, który dał im zwycięstwo.
Już przed meczem pewnym było, że nie będzie to spacerek dla tyszan, choć byli oni faworytem. Pierwsi gola zdobyli jednak goście, co na pewno było sporym zaskoczeniem. Błąd Mateusza Bryka wykorzystał zawodnik Podhala, pokonując Stefana Zigardiego. Gospodarze mieli okazje by doprowadzić do wyrównania, ale w sytuacji sam na sam Mateusz Bepierszcz został sfaulowany i nie mógł skutecznie wykończyć akcji.
Po przerwie lepiej prezentowali się gospodarze. Na drodze stawał jednak bramkarz nowotarżan, a także słaba skuteczność tyszan. Szanse mieli Kogut, Komorski i Bepierszcz, ale wynik nie uległ zmianie. Dopiero w trzeciej tercji tyszanie się przebudzili. Najpierw wyrównał Filip Kormorski dobijając strzał Kubosa. Kiedy goście opadli z sił na prowadzenie GKS wyprowadził Martin Vozdecky.
Kiedy wydawało się, że zespół Jiri Sejby odnieśli kolejne zwycięstwo zaskakujący strzał niemal z połowy boiska na dwie sek. przed końcem oddał Krzysztof Zapała. Ku zaskoczeniu wszystkich krążek wpadł do bramki. Potrzebna więc była dogrywka, rozgrywana według nowych zasad – trzech graczy i bramkarz. W niej goście mieli więcej szczęścia i zdobywając gola z rzutu karnego sięgnęli po wygrana.
GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 2:3 (0:1, 0:0, 2:1, 0:1) po dogrywce
0:1 Jarkko Hattunen – Krzysztof Zapała – Jarmo Jokila (13:38)
1:1 Filip Komorski – Petr Kubos (43:12)
2:1 Martin Vozdecky – Patryk Kogut (49:55)
2:2 Krzysztof Zapała (59:58)
2:3 Dariusz Gruszka (60:42) rzut karny
GKS Tychy: Zigardy (Kosowski) – Kuboš, Ciura; Jeziorski, Komorski, Vitek – Zatko, Kotlorz; Bepierszcz, Kalinowski, Kolusz – Bryk, Pociecha; Vozdecky Kristek, Kogut – Górny, Horzelski; Witecki, Rzeszutko, Bagiński.
