Atomówki GKS Tychy zagrały dobre spotkanie przeciwko Naprzodowi Janów, jednak uległy rywalkom 6:8. Trzy bramki dla tyszanek zdobyła Martyna Solorz.

Spotkanie od początku było wyrównane, choć więcej okazji strzeleckich miały zawodniczki z Janowa. Dobrze jednak spisywała się bramkarka Atomówek, a niektóre uderzenia były blokowane przez obrończynie. Tyszanki nie podłamały się po straconej bramce, nadal walczyły, a grając w osłabieniu Chrobaszczyk trafiła krążkiem w słupek. Do wyrównania doprowadziła Martyna Solorz, ale rywalki chwilę później ponownie wyszły na prowadzenie.

Drugą tercję lepiej rozpoczęły zawodniczki z Janowa, które podwyższyły prowadzenie. Odpowiedź Atomówek była niemal natychmiastowa, bo niespełna 30 sek. później Solorz ponownie trafiła do bramki. Po pół godzinie gry do wyrównania doprowadziła Pamela Urbańska, ale rywalki ponownie objęły dwubramkowe prowadzenie. Tuż przed końcem tercji kapitalną okazję zmarnowała Łaskawska.

Najwięcej emocji towarzyszyło ostatniej tercji, w której Atomówki miały mnóstwo okazji do zdobycia goli. Zawodziła jednak skuteczność, albo po prostu brakowało szczęścia. Tak było w sytuacji Solorz, która trafiła krążkiem w słupek. Bramki udało się zdobyć Urbańskiej, Solorz, która skompletowała hattricka oraz Klaudii Pelic. To jednak nie wystarczyło do pokonania rywalek.

Gra Atomówek jednak może napawać optymizmem. Gra obronna wyglądała dobrze, a jak podopieczne Dariusza Garbocza będą skuteczniejsze w ofensywie to tyszanki będą groźne dla każdego rywala.

Atomówki GKS Tychy – Naprzód Janów 6:8 (1:2, 2:3, 3:3). Bramki: Solorz 3, Urbańska 2, Pelic.
Atomówki: Fijoł (Katarzyńska-Goj) – Ferszt, Pelic, Ogłaszewska, Chrobaszczyk, Łaskawska, Garbocz, Marczyk, Solorz, Dziedzioch, Urbańska, Kula, Szymik, Sztyper, Biela, Musioł, Nyl, Nadzimek.