Hokejowym rezultatem 7:5 zakończył się ostatni pojedynek przed startem rundy wiosennej JUW-e Tychy. Tyszanie rozgromili C-klasowy ABR Tychy.

Spotkanie stało na dobry poziomie, choć na pewno zawodnikom brakowało koncentracji. Oba zespoły, szczególnie w defensywie, były bardzo rozluźnione i pozwalały na bardzo dużo rywalom.
JUW-e szybko zdobyło trzy gole, na które ABR odpowiedział po dwójkowej akcji Wrońskiego z Leśniakiem. Na listę strzelców wpisał się ten pierwszy, a JUW-e niemal natychmiast odpowiedziało celnym uderzeniem. Jeszcze przed przerwą gola, po podaniu Wrońskiego, zdobył Myszor.

Po zmianie stron festiwal strzelecki trwał. Kolejna dwa gole zdobyli podopieczni Damiana Nygi. ABR jednak nie poddał się, a ozdobą spotkania była bramka Myszora, który oddał kapitalne uderzenie. Piłka po uderzeniu z rzutu wolnego z blisko 30 m wpadła w okienko bramki JUW-e. W końcówce meczu oba zespoły zdobyły kolejne bramki.

Na pochwałę zasługuje jedynie odważna, ofensywna gra obu ekip. W przeciwieństwie do gry obronnej, w której napastnicy mieli zbyt dużo wolnej przestrzeni. Na domiar złego grające mocno osłabione JUW-e straciło Gąsiora, który doznał złamania kości śródstopia.

JUW-e Tychy – ABR Tychy 7:5 (4:2). Bramki: Robert Kaczmarczyk 2, Gąsior, Leśniewski, Mikolasz, Firlej, Rafał Kaczmarczyk dla JUW-e oraz Wroński 2, Myszor 2 i Troszczyński dla ABR.

JUW-e: Zimnik – Nyga, Mikolasz, Hajduk, Roszak, Kościan, Leśniewski, Robert Kaczmarczyk, Firlej, Rafał Kaczmarczyk, Gąsior oraz Jaromin, Wendreński.
ABR: Kuchta – Dziubiński, Cituk, Michalak, Kortmann – Wroński, Troszczyński, Myszor, Jania – Pyrsz, Węgrzyn oraz Leśniak.