Marcin Held zadebiutował w UFC! Tyszanin choć dał dobrą walkę to przegrał jednogłośną decyzją sędziów na punkty z Diego Sanchezem.
Tyszanin całą karierę czekał na ten dzień. W debiucie mierzył się z doświadczonym Diego Sanchezem, który w swojej karierze jeszcze nie przegrał przez poddanie.
Bliski doprowadzenia do tego był Marcin Held. Tyszanin założył gilotynę rywalowi, mocno łapiąc za gardło. Sanchez jednak w ekwilibrystyczny sposób zdołał wyjść z tej akcji. Wcześniej Polak mocno poobijał przeciwnika i zdecydowanie wygrał pierwszą rundę. W dwóch pozostałych przewagę miał jednak doświadczony rywal i ostatecznie wygrał na punkty.
Marcin Held na pewno liczył na więcej po tym pojedynku. – Wszyscy wiemy, że nie tak to miało wyglądać. Przegrałem na własne życzenie, taka prawda. Podobnie jak Wy nie spodziewałem sie takiego obrotu spraw – pisał na swoim oficjalnym koncie na facebook.pl.
Wychowanek Sławomira Szamoty nie zamierza się załamywać. – Trenowałem bardzo ciężko i będę trenować jeszcze ciężej żeby następnym razem was nie zawieść. Z porażki wyciągnę najwięcej jak mogę. Dziękuje za wsparcie, które od was otrzymałem i proszę o więcej. Nie skreślajcie mnie, bo ja się odbije i jeszcze będziemy się cieszyć ze zwycięstw – zapowiedział tyszanin.
Także Diego Sanchez był pełen podziwu przed Polakiem. – Trzymaj głowę wysoko, wrócisz i masz moje osobiste zaproszenie do Jackson-Wink MMA na swoją następną walkę. Byłoby przyjemnie pomóc ci w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w UFC – napisał na twiterze.