W tyskiej A-klasie rozegrano szlagierowe Derby Tychów. Pierwszy raz bowiem dwa tyskie zespoły były liderem i wiceliderem tabeli. Lepsza w starciu z OKS JUW-e była „Zetka”, która wygrała 2:1.
Spotkanie na szczycie A-klasy było bardzo wyrównane, a o zwycięstwie gospodarzy zadecydowało większe doświadczenie i odrobina szczęścia.
Początek starcia był jednak wyrównany, co pokazało, że obie ekipy darzą się respektem. Pierwsza groźniejsza akcja gospodarzy przyniosła im jednak gola, a wynik otworzył Jacek Kańtor. Zawodnik „Zetki” po podaniu Michała Słoniny uderzeniem prawą nogą zmieścił piłkę pod poprzeczką bramki Łukasza Gąsiora. Goście szybko, bo w 19. min. wyrównali. Mocnym uderzeniem z okolic pola karnego Piotra Kowalczyka pokonał Tomasz Czarnecki.
Po przerwie jednak Maciej Ludwiczak postawił wszystko na jedną kartę. Wprowadził do gry kolejnych dwóch napastników, co zaowocowało drugim golem. Odważne ataki gospodarzy przyniosły zamierzony efekt, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 80. min. Mariusz Wilczek. Napastnik „Zetki” dobił strzał kolegi z zespołu i choć w końcówce goście mieli jeszcze okazję wyrównać gospodarze wygrali.
Tym samym OKS Zet zasiadł na fotelu lidera i z dorobkiem 10 punktów ma punkt przewagi nad OKS JUW-e i Josieńcem Radostowice.
OKS Zet Tychy – OKS JUW-e Tychy 2:1 (1:1). Bramki: Kańtor, Wilczek oraz Czarnecki.
OKS Zet: Kowalczyk – Krupiński, Ludwiczak, Masternak (Ptak), Oprzondek – Kulpiński (Dejas), Ziemba, Słonina, Burczyński (Dybał) – Kańtor (Strugiński), Wilczek.
OKS JUW-e: Gąsior – Nyga, Rafał Kaczmarczyk, Kryla, Pomietło – Robert Kaczmarczyk (70. Stachura), Hornik (80. Urbańczyk), Firlej, Białorucki (60. Wendreński) – Piotr Haśnik (80. Mróz), Czarnecki.